Uszyłam Myszce paputki sówkowe . Mysz sama sobie wybrała materiał oraz elementy wykończeniowe . Ponieważ nie chciało mi się szukać w sieci wykroju ( trochę się tylko doinspirowałam zdjęciami ) , sporządziłam najpierw papierowy model papucia , po czym przełożyłam go na język tkaninowy . Spód zabezpieczony został silikonem - bez zabezpieczenia Mysza robiła non stop taniec świętego Wita ...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Swietnie wyszly. Wygladaja na bardzo wygodne.
OdpowiedzUsuńPapucie fajne.Ciekawa jestem czy taki spód można kupić.Chętnie za Twoim pozwoleniem uszyła bym dla wnusi.Sciskam Ciebie i Myszeczkę
OdpowiedzUsuńChyba wygodne są bardzo , bo mysza lata w nich aż miło :) Powiem Wam gdzie jest kopalnia wykroi - co prawda dla mniejszych dzieci , ale na ich podstawie można coś wymodzić http://www.kostenlose-schnittmuster.de/category/kinder-baby/krabbelschuhe/ . A podeszwa została zabezpieczona wężykiem namalowanym za pomocą pistoletu z silikonem bezbarwnym . Ale wiem , ze jest też specjalne "cóś" - sock stop trzeba wpisac w google :) drugi wynik ;)
OdpowiedzUsuń