Halo halo ! Wracam do świata hendmejdu - powoli odzyskuję dawny wigor i siły . Z Myszą w brzuchu w pierwszym trymestrze nosiłam kamienie do ogródka , teraz ledwo nosiłam swój własny ciężar po domu . Godzina 19 było lulu . W dzień zasypiałam na dywanie w trakcie zabawy . No w ogóle czas spod znaku żółwia . Ale równo w 12 tygodniu przeszło !
Brzuchowiec ma 5.5 cm i wierzga organizmem - sama widziałam :) .
Na razie muszę ogarnąć zaległości typu pranie /prasowanie /sprzątanie - ale coś tam już robię , a przede wszystkim znów się bawię z Myszą !
Wczoraj w rodzinę rajstopowców ......
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wesola rodzinka nie ma co!
OdpowiedzUsuń