Czy można bawić się ze swoim dzieckiem zbyt dużo ? Tak , że ono zatraca zdolność samodzielnej zabawy ? Zastanawiam się nad tym od kilku dni i szukam wewnętrznej odpowiedzi . I nie mogę nic sensownego wymyślić . Nie wiem , czy to skutek przedszkola , w którym ciągle coś się dzieje ? I przez kontrast w domu wieje nudą i nikt nie organizuje czasu , przez co dziecko się snuuuje i wyyjeee i maruuuudzi .... Moje wspomnienia z dzieciństwa są takie , że raczej nikt ze mną nie leżał na dywanie i nie budował z klocków przez godzinę , albo nie bawił się w stajnię Pana Władka figurkami . Nie rozwiązywał książeczek , nie wycinał ciągle sukien z papieru kolorowego . Ale może wspomnienia mi płatają figla .....
Dodatkowo Mysza mnie rozwala tym , że pyta : Mamusieńku a pobawisz się ze mną ? A jak mówię , nie Myniu teraz jestem zajęta czymś innym , musisz coś porobić sama , natychmiast skubana wyciąga łapy "To chodź się poprzytulamy :) !" Albo mówi mi - to zaproponuj mi jakąś zabawę . Puzzle - nie , lalki - nie , rysowanie - nie , domek z koca - nie . Albo tylko na 5 minut . Wrrrrr...........I już po prasowaniu , zmywaniu i innych czynnościach porządkowych . A poza tym strasznie mi brak czasu tylko dla siebie . Np. kawa w spokoju .......
W związku z powyższym trudno mi się powstrzymać od myśli , że przedszkole jest fajne dla dzieci i matek - przynajmniej w terminie porodu :)
A Mysza - Mysza właśnie mi weszła na kolana po minucie zajętej przez mycie drewnianego węża i mówi mi " Mamo , wiesz mam dziś taki dzień , ze nie chce mi się samej bawić ". I popłakuje . I jak tylko wyczuje , że ja co prawda staram się oddychać i nie mówię nic niemiłego , ale wewnętrznie myślę sobie "BOŻE RATUUUUNKUUUUUU " , to mi daje buziaka z miną małego szczeniaczka i włazi mi pod rękę i się przytula i mnie głaszcze i .........Eh ..... Chyba sobie nie radzę z dwoistością własnych uczuć w tym temacie........
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz