Córczę 2: Był sobie raz Pan , który uczył się jeździć samochodem .
Córczę 1 : Pewnego razu pojawił się u niego duch przodka i powiedział mu , że niedługo czeka go śmierć .
Ja: Facet wziął latarkę i poszedł na poszukiwanie śmierci - chciał się dowiedzieć dlaczego już !?
Córczę 2: Chodził w różne strony , ale nie mógł znaleźć .
Córczę 1 : Zmęczony zasnął .
Ja : A gdy otworzył oczy zobaczył przemiłą staruszkę , siedząca w wygodnym fotelu . Staruszka była baaaardzo wysoka, miała długie ręce i cała była ubrana na biało .
Córczę 2: To była Babcia Śmierć . Pan się jej zapytał kiedy umrze .
Córczę 1: Babcia powiedziała mu , że nie przyszła jeszcze jego pora . Ale jak ta pora już przyjdzie , to żeby się nie bał . Bo wszyscy mówią , że śmierć jest straszna i niemiła - a ona jest przecież sympatyczna jak kwiatek w ogródku . Jest babcią , która każdego chce przytulić - dlatego jest taka wysoka i ma długie ręce .
Ja : Nagle mężczyznę przeszył dziwny prąd . Babcia Śmierć zniknęła , a w jej miejscu pojawiła się Babcia Księżyc czuwająca na niebie nad tym , żeby każdy w swoim tempie poznawał prawdę o życiu i śmierci . Mężczyzna wrócił do domu i żył długo . Czasem był bardziej , czasem mniej szczęśliwy . Ale o śmierci myślał już zawsze jak o kochającej i czułej Babci , która wszystko wie i czeka z miłością.
Taka sytuacja ........
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz