wtorek, 3 lipca 2012

OJ TAM KATAR ......

Katar to pikuś. Można też dostać wysiękowego zapalenia ucha środkowego . A  pod koniec przyjmowania antybiotyku , po którym nawet mamina pierś wywołuje odruch wymiotny , dostać trzydniówki . A potem zapalenia spojówek .  Moja mała bida .....
Na pocieszenie dla małej bidy , odnowiłyśmy jej z Myszunią  starego bodziaka .


Mysza została indianką balkonową . W planach jest jeszcze prawdziwy wigwam - rurek po rolach papieru w pracowni wszak dostatek .


Upalne dni Mysza spędza tak:


Mniej upalne tak :


I na koniec dla wszystkich spragnionych ruchu wiersz - Mysz go lubi

WYGIBASY


Zawsze , kiedy wracam z pracy
Czuję chęć na wygibasy .
Bo po całym dniu siedzenia
Wygibasy się docenia!
Staję więc na skrzyżowaniu ,
W eleganckim mym ubraniu ,
Teczkę , rzucam w plamę cienia
I zaczynam swe ćwiczenia !
Noga w górę ,
Ręce w bok ,
Szybki przysiad ,
W górę skok ,
Skłon i przytup
Dwa obroty ,
Grzbiet wyprężam  - niczym koty
Skaczę , kicam , turlam ciało
Ćwiczeń takich znam niemało !
Kręcę pupą , nosem kręcę
Zwijam w rulon obie ręce !
Potem nagle je prostuję
I się w końcu świetnie czuję  !

Wtedy biorę teczkę w łapkę
I oddalam się ukradkiem……..  





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz