wtorek, 16 października 2012

PRZEDSZKOLE

Mysz zachorowała . Zaczęło się w przedszkolu - zwmiotowała po śniadaniu . Pani zadzwoniła do mnie , a ja dysponując akurat pojazdem , pojawiłam się bardzo szybko , w ciągu jakichś 10 -15 minut . Myszunia przerażona i zapłakana - ukochałam i szybciutko pojechałyśmy do domu  .  Rotawirusisko paskudne trzymało  przez 3 dni . Kolejne dwa została w domu .
No i tak jak na początku zeszłego roku szkolnego pojawił się przedszkolny bunt . Biedny , mały człowiek w potrzasku nierozpoznanych emocji . Mówi , że bardzo lubi być w domu ze mną i Gab , ze chce chodzić z nami na spacer i do sklepu . Że nie chce leżeć na leżakowaniu i nie lubi głoskowania . I przytulona do mnie jak mały kleszczyk , sapie mi w ucho , że chce stąd zniknąć .
Panie raczej miłe - chcą pomóc . Choć czasami nie dają rady ukryć zniecierpliwienia sytuacją . Albo nie dają prawa na niewygodne emocje . "Myszko przestań płakać bo ciocia przez ciebie nerwicy dostanie" ... Tłumaczę jej , że dziecko nigdy nie jest winne temu , co się dzieje z dorosłym . Że ciocia nerwicy to może dostać , bo sobie sama nie radzi ze sobą , a nie przez to , ze  Mysz płacze . Mówię jej , że jeśli jest jej źle to ma prawo płakać , bo dzięki temu złe emocje uciekają . Mówię , że ciocia nie ma prawa jej zmuszać do leżenia , tak jak do jedzenia . I , że jeśli jakiegoś dnia nie może tego leżenia wytrzymać   , to niech zapyta cioci co może porobić tak , żeby nie przeszkadzać dzieciom , które odpoczywają ( chociaż w ogóle mnie dziwi leżakowanie pięciolatków ....) . Tłumaczę , że jest jej potrzebna zabawa z innymi . Że fajnie jest chodzić do przedszkola , bo można poznawać nowe rzeczy .
Nie wiem , co mogę jeszcze .... ? Boję się , ze jeśli ulegnę , i na jakiś czas zostanie z nami w domu , to powrót do przedszkola będzie już zupełnie traumatyczny .    Bardzo lubię być z obiema dziewczynkami , to nie jest dla mnie poświęcenie , nie czuję się złapana w żadną pułapkę - myślę , ze Myszka to czuje , jest jej po prostu dobrze , i do tego dąży . Tylko jak to pogodzić ....?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz