sobota, 19 stycznia 2013

JEZUS MARIA NIE OGARNIAM

"Lekko" straciłam kontrolę . Podstępne wirusowe RNA przejęło dowodzenie nad moim życiem. Najpierw dość poważnie nawaliły mi migdałki - skalpel chirurga był tuż . Potem zbiorowo zapaliły się nam oskrzela . Teraz wielki come back moich migdałów i chore dziewczynki - jedna kończy , druga właśnie zaczyna.Chorujemy na zmianę od połowy grudnia. Mam dość dużo wewnętrznych sił , ale gdy nie mogę wychodzić na dwór jakoś szybko je tracę ..... Wiadomo , że dzieci w domu się nudzą , trzeba więc zorganizować im czas :
Materiały sypkie


Duże ilości księżniczek do kolorowania
 

Często zamawiamy też z moją mamą projekty przeróżnych kreacji u zaprzyjaźnionej projektantki


Barbie dorobiła się szafy



Ponieważ pokój dziewczynek już po godzinie od wstania wygląda tak


jakiś czas temu uszyłam wór na klocki , żeby zaoszczędzić choć trochę miejsca



Dla relaksu w końcu posegregowałam materiały i przybory krawieckie


No i kilka nowości - już niedługo w sklepiku



Na koniec do czegoś się przyznam . Po całym dniu, marząc już tylko o ciepłym prysznicu , wchodzę o godzinie 24 do łazienki . I widzę to


Dodam , że pod wodą jest jeszcze więcej niż na ......
Nie wyławiam ....
Za to dokładnie myję zęby ;)

1 komentarz:

  1. jeżu Anka,jak u mnie normalnie :)choroby,szycia,Barbie i te klimaty :)

    OdpowiedzUsuń